Subskrypcja

Dzieci z Fatimy

Nasi Patronowie » Dzieci z Fatimy

Jak Hiacynta i Franciszek
13 Maja


„Wysławiam Cię, Ojcze, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Mt 11, 25) – tymi słowami Ewangelii Ojciec Święty Jan Paweł II rozpoczął homilię w dniu beatyfikacji Hiacynty i Franciszka Marto. Plac przed sanktuarium Matki Bożej w Fatimie wypełnił się rzeszą pielgrzymów, przyszli zarówno dorośli, jak i dzieci. Było to 13 maja 2000 roku. Wówczas Ojciec Święty beatyfikował dwójkę rodzeństwa, a jako dzień ich wspomnienia ustanowił 20 lutego. Zachęcał do poznania pastuszków z Fatimy, którym wielokrotnie objawiała się Piękna Pani.
Dzieci żyły w ubogiej wiosce Aljustrel należącej do parafii Fatima. Wszyscy się tam znali, cenili i pomagali sobie nawzajem. Państwo Manuel Pedro i Olimpia Marto mieli pięciu synów i trzy córki. Najmłodsze z dzieci to właśnie Franciszek i Hiacynta. W tej samej miejscowości mieszkali ich bliscy krewni: Antonio i Maria Rosa dos Santos z siedmiorgiem dzieci. Najmłodszym z nich była Łucja. To właśnie z nią Franciszek i Hiacynta najbardziej lubili spędzać czas. Od niej uczyli się paść owce na fatimskich pagórkach. Cała trójka wolała przebywać razem, z dala od hałaśliwej gromady innych dzieci z wioski. Na górskich łąkach po odmówieniu Różańca i śniadaniu bawili się, śpiewali, tańczyli.

Anioł Portugalii

Któregoś dnia, gdy skończyli pacierz i zamierzali grać w kamyki, zerwał się wiatr. Zdziwieni patrzyli, co się dzieje, skąd silny powiew wiatru w tak pogodny dzień. Nad gajem oliwnym ujrzeli niezwykłą postać. Był to około14-letni młodzieniec w białej szacie, prześwietlony promieniami słonecznymi. Zbliżał się do nich. – Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się ze mną.
Po czym uklęknął, pochylił do ziemi głowę i kazał dzieciom powtarzać modlitwę: „O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie, miłuję Cię. Proszę Cię, abyś wybaczył tym, którzy w Ciebie nie wierzą, którzy Cię nie uwielbiają, którzy Ci nie ufają, którzy Cię nie miłują”. Po chwili wstał i powiedział: – Módlcie się tak! Serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie waszych słów i próśb.
Anioł zniknął, a dzieci długo trwały na modlitwie. Na prośbę Łucji zachowały to spotkanie w tajemnicy przed bliskimi i często odmawiały modlitwę, której nauczył ich Anioł. Po paru miesiącach doświadczyły jeszcze dwóch takich niezwykłych spotkań. Podczas jednego z nich Anioł prosił dzieci, by do modlitw dołączyły swoje małe ofiary, jako akt zadośćuczynienia za grzechy, którymi ludzie obrażają Boga, oraz za nawrócenie grzeszników. W ten sposób przygotowywał je na kolejne spotkanie, podczas którego udzielił trojgu pastuszkom Komunii Świętej. Szczęście zalewało dusze dzieci. Nie potrafiły myśleć o niczym innym.

Piękna Pani

Nadeszła wiosna 1917 roku. Na świecie od czterech lat szalała wojna. Łucja miała już 10 lat, Franciszek 9, a Hiacynta 7. W Dolinie Cova da Iria 13 maja, gdy dzieci pasły owce, około południa błyskawica rozświetliła niebo nad skalnym dębem. Pastuszkowie ujrzeli Panią w białej sukni, promieniującą światłem jaśniejszym od słońca. Pani zapewniła dzieci, że wszystkie pójdą do Nieba. Poprosiła je o odmawianie Różańca w intencji grzeszników i pokoju na świecie, a także o to, by przychodziły w to miejsce każdego 13. dnia miesiąca.
I chociaż Łucja prosiła dzieci, by nikomu nie opowiadały o tym spotkaniu, najmłodsza Hiacynta po powrocie do domu czuła, że swój sekret musi wyjawić rodzicom. Wkrótce o wydarzeniu w Cova da Iria dowiedzieli się sąsiedzi, a następnie wszyscy wokół. Jednak niewielu wierzyło, że to Maryja przychodzi do dzieci. Zaczęto więc się z nich śmiać. Mama Łucji chciała ją zmusić, by przyznała, że opowieści o Pięknej Pani to kłamstwo. Tymczasem Maryja zgodnie z obietnicą ukazywała się dzieciom. Na spotkania zaczęli przychodzić ludzie, tłumnie gromadzili się w miejscu objawień. 13 lipca Maryja pokazała dzieciom wizję piekła, gdzie idą grzesznicy. – Ten widok trwał tylko chwilę. Dzięki niech będą Matce Najświętszej, która nas przedtem uspokoiła obietnicą, że nas zabierze do nieba. Bo gdyby tak nie było, sądzę, że bylibyśmy umarli z lęku i przerażenia. Maryja prosiła o wynagradzające Komunie Święte w pierwsze soboty miesiąca – mówiła po latach Łucja.

Umartwienia pastuszków

Pastuszkowie z wielką wspaniałomyślnością odpowiedzieli na wezwanie Anioła i Matki Bożej. Czynili umartwienia. Oddawali swoje posiłki owcom, a potem biednym dzieciom. Powstrzymywali się od picia w upalne dni. Biczowali nogi pokrzywami. Nosili powróz po ubraniem. Przede wszystkim jednak przyjmowali te cierpienia, które na nich spadały. W 1918 roku Franek i Hiacynta padli ofiarą epidemii grypy tak zwanej hiszpanki. Franciszek za wszelką cenę chciał pocieszać Pana Jezusa cierpiącego za grzechy ludzi. Składał mu wszystkie swoje ofiary. Spędzał długie godziny na adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Dzieci musiały się ukrywać przed ciekawskimi, więc nawet w czasie modlitwy chowały się za chrzcielnicę.
  Franciszek i Hiacynta bardzo tęsknili za Panem Jezusem i Maryją. Choroba gardła przerodziła się w zapalenie płuc. Dzieci musiały pozostać w łóżkach. Franciszek wiedział, że zbliża się czas upragnionego spotkania z Panem Jezusem. Gdy odchodził z tego świata, uśmiechał się na widok światła, które zobaczył. Wkrótce potem Hiacynta trafiła do szpitala. Opuszczając dom, wiedziała, że nigdy już tam nie wróci. Przeszła operację i choć poczuła się po niej znacznie lepiej, wiedziała, że zgodnie z obietnicą Maryja zabierze ją wkrótce do Nieba. I tak się stało, odeszła 20 lutego 1920 roku.  
Łucja, jak zapewne wielu z Was wie, gdy dorosła, wstąpiła do zakonu. Doświadczyła jeszcze wielu spotkań z Maryją. W naszym dodatku na pewno o nich opowiemy. Zmarła 13 lutego 2005 roku, w wieku 97 lat. Sama mogła zaobserwować, jak dzięki ofiarom i modlitwom spełniają się obietnice Maryi. Na przykład to, gdy w 1926 roku obalono w Portugalii wrogi chrześcijaństwu rząd masoński, a także gdy 12 maja 1929 roku nowy prezydent i premier przybyli do Fatimy, by wyznać wiarę i złożyć hołd Matce Bożej.
  – Matka Boża potrzebuje was wszystkich, aby pocieszyć Jezusa, który jest smutny z powodu krzywd, które Mu się wyrządza. Ona potrzebuje waszych modlitw i ofiar za grzeszników – mówił Ojciec Święty. Fatima ma swą kontynuację. Uczy nas zawierzenia i posłuszeństwa Maryi. Dzięki modlitwie różańcowej możemy zmieniać rzeczywistość, sprawiać, by przybliżało się królestwo Boże na ziemi.  


 

Błogosławieni Hiacynta i Franciszek Marto, dzieci z Fatimy

Bł. Franciszek Marto urodził się 11 czerwca 1908 r. we wiosce Aljustrel, należącej do parafii Fatima (Portugalia). Jego rodzice, którzy byli pasterzami, zadbali o chrześcijańskie wychowanie Franciszka i jego młodszej siostry Hiacynty. W domu panował zwyczaj wspólnego odmawiania modlitwy różańcowej. Dzieci od najmłodszych lat pomagały rodzicom w uprawie roli i wypasie owiec.
 
Jesienią 1916 r., kiedy troje pastuszków: Franciszek, Hiacynta oraz ich kuzynka Łucja, pilnowało stada owiec w Loca do Cabeco, objawił się im anioł, trzymający w rękach kielich, a nad nim hostię, z której spływały krople krwi. Anioł uklęknął obok dzieci i powiedział im, by odmawiały modlitwę do Trójcy Przenajświętszej, Najświętszego Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, przepraszając za wszelkie grzechy, świętokradztwo i obojętność wiernych. Od tego czasu dzieci zaczęły gorliwie się modlić w intencjach przekazanych im przez anioła. Franciszek spędzał wiele czasu na modlitwie przed tabernakulum. W ten sposób pragnął towarzyszyć znieważanemu przez ludzi Chrystusowi.
 
13 maja 1917 r. na pastwisku w Cova da Iria dzieciom objawiła się Matka Boża i powiedziała im, żeby przychodziły na to miejsce każdego trzynastego dnia miesiąca, aż do października. Podczas kolejnych objawień Maryja przykazała pastuszkom często odmawiać różaniec i pokutować w intencji nawrócenia grzeszników, aby w ten sposób wynagrodzić za ich winy wobec Niepokalanego Serca Maryi.
 
13 lipca Matka Boża powierzyła dzieciom sekret mówiąc, że nie wolno go nikomu wyjawić. Wkrótce potem dzieci zostały aresztowane i zamknięte w więzieniu na dwa dni przez niechętne Kościołowi władze gminy Vila Nova de Ourém. Były upokarzane i straszone, lecz zniosły z odwagą przesłuchania, nie ulękły się pogróżek i nie zdradziły przekazanych im przez Matkę Bożą sekretów. Wzajemnie podtrzymywały się na duchu i często odmawiały różaniec. Zapraszały do modlitwy także współwięźniów i uczyły ich miłości do Boga oraz zachęcały do życia po chrześcijańsku. W trosce o siostrę, która bardzo tęskniła do rodziców, Franciszek modlił się o odwagę dla niej: «Boże, proszę, aby Hiacynta nie bała się. Odmówię za nią 'Zdrowaś Maryjo'». Franciszek był chłopcem spokojnym, wrażliwym, uczuciowym, odznaczającym się głęboką duchowością i wiarą. Gorąco pragnął jak najszybciej przyjąć komunię św. i dostąpić wiecznej radości w raju. Był dobry, opiekuńczy, zdolny do wielkich poświęceń. Lubił rozmyślać i medytować. Całe swe życie i pokutę ofiarował, aby «pocieszyć Pana».
 
W październiku 1917 r. rozpoczął naukę w szkole podstawowej, która znajdowała się obok kościoła parafialnego. Często w drodze do szkoły zatrzymywał się w kościele na modlitwie. We wrześniu 1918 r. wybuchła na Półwyspie Iberyjskim epidemia zapalenia oskrzeli i płuc, na które oprócz ojca zachorowali wszyscy członkowie rodziny Marto. Pod koniec marca 1919 r. na swą gorącą prośbę Franciszek przyjął I komunię św.
Zmarł 4 kwietnia 1919 r. w domu rodzinnym i został pochowany na cmentarzu parafialnym. 13 marca 1952 r. jego ciało przeniesiono do bazyliki w Cova da Iria i pochowano w kaplicy po prawej stronie głównego ołtarza.
 
 
Bł. Hiacynta Marto urodziła się 11 marca 1910 r. w Aljustrel. W odróżnieniu od swego starszego brata była ruchliwa i bardzo żywa. Objawienia Matki Boskiej wzbudziły w niej głęboką litość nad grzesznikami i współczucie na myśl o czekających ich po śmierci cierpieniach. Modliła się o nawrócenie grzeszników i podejmowała pokutę w ich intencji, co stało się charakterystycznym rysem jej duchowości. Bardzo boleśnie przeżyła śmierć brata.
 
Zmarła po długiej chorobie 20 lutego 1920 r. w Lizbonie. Swe cierpienia ofiarowała za nawrócenie grzeszników, za pokój na świecie i w intencji Ojca Świętego. 12 września 1935 r. jej ciało uroczyście przeniesiono z rodzinnego grobowca barona Alvaiazere w Ourém na cmentarz w Fatimie i pochowano obok grobu Franciszka. 1 maja 1951 r. ciało Hiacynty zostało złożone w specjalnym grobowcu w bazylice w Cova da Iria w kaplicy po lewej stronie głównego ołtarza.
 
Proces beatyfikacyjny pastuszków z Fatimy, Franciszka i Hiacynty Marto został przeprowadzony w latach 1952-1979 i zakończył się 13 maja 1989 r. promulgowaniem w obecności Ojca Świętego Jana Pawła II dekretu Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o heroiczności ich cnót.
 
Ich wspomnienie obchodzimy w dniu 20 lutego.
 

Źródło: Opoka.org.pl